Wolnościowcy stoją na stanowisku, iż gwarantem naszej wolności i bezpieczeństwa jest przede wszystkim silna, dobrze wyszkolona i dobrze zarządzana armia. Sojusze są niezwykle ważne, ale jako drugi filar. Polskie wojsko potrzebuje dobrze wyszkolonych rezerw kadrowych. Ale nie może być tak, że państwo drenuje kieszenie obywateli coraz większym uciskiem fiskalnym, kolejnymi opłatami i daninami i wymaga jeszcze, żeby obywatele brali bezpłatny urlop i stawiali się na ćwiczenia, które mogą trwać jeden dzień, mogą trwać miesiąc, a nawet trzy miesiące, bo nikt nie jest w stanie podać do publicznej wiadomości szczegółów takich ćwiczeń.
Armia musi stworzyć warunki, w których obywatele będą chcieli dobrowolnie wziąć udział w takich ćwiczeniach, a jednocześnie te ćwiczenia nie będą kolidowały w sposób znaczący z ich karierą zawodową i życiem codziennym. W 2010 roku szkolenie zakończyli ostatni żołnierze obowiązkowej służby zasadniczej. Od tamtej pory przeszkolenie wojskowe było dobrowolne, a ćwiczenia rezerwy traktowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej po macoszemu. Oczywiście te ćwiczenia się odbywały, lecz nie na taką skalę jak obecnie, w związku z czym poruszenie i obawy społeczne są jak najbardziej uzasadnione.
Dobrowolna służba wojskowa to najlepsze wyjście. Armia może, a nawet powinna przygotować porządne szkolenia dla obywateli, ale nie pod przymusem. Ci co chcą, mogą brać w nich udział. W dodatku jesteśmy przekonani, że dobrze przygotowane szkolenia zachęcą Polaków do wzięcia w nich udziału. W końcu potrzebujemy armii zawodowej, nowoczesnej, sprawnej i dobrze przeszkolonej.
Wierzymy, że Polacy są narodem odważnym, gotowym bronić kraju w chwili zagrożenia. Nie potrzebujemy być do tego przymuszani. Proponujemy natomiast rozwiązania, które będą atrakcyjne dla obywateli, realizowane przez armię i wzmacniające zdolności militarne Polaków. Jakie konkretnie? Przedstawił je Prezes Wolnosciowców Artur Dziambor: https://www.facebook.com/WolnosciowcyPL/videos/1216706735863848
